kraj:
Niemcy
, Hamburg autor: GrupaProbiz
21-02-2013 09:02, ocena: 0.00/0 komentarzy: 0

Hamburg skuty lodem, cz. 1, styczeń 2013

Duch historii, Hotelowe centrum świata

Niemcy – relacje z podróży
Miasto rowerów, sklepów z indyjską odzieżą i pomników, w którym brakuje tylko jednego: herbaty z cytryną. Oto Hamburg - metropolia, którą wysłannicy portalu www.BiletyAutokarowe.pl odwiedzili dzięki uprzejmości przewoźnika Sindbad.

Mija jedenaście i pół godziny od wyjazdu z Gliwic, gdy z głośników w autokarze dobiega głos pilota: dochodzi szósta rano, jesteśmy w Hamburgu, prosimy nie zapomnieć o bagażu podręcznym. Autokar zawija do zatoczki na nowoczesnym dworcu; rozprostowujemy nogi i wysiadamy, obserwując załogę wydającą podróżnym bagaże. Przybyliśmy do celu punktualnie, co robi wrażenie, biorąc pod uwagę, że pokonaliśmy ponad 880 kilometrów. Zimą, czyli w nie najlepszych warunkach.

Rozglądamy się dookoła. Nadal jest ciemno. Na ulicach pustki. Sklepy wciąż zamknięte. Do chwili, gdy będziemy mogli zameldować się w hotelu, pozostało jeszcze kilka godzin. Cały wielki Hamburg pozostaje do naszej dyspozycji. Trochę po omacku rozpoczynamy jego poznawanie.

Duch historii


Dzieje Hamburga sięgają IV wieku p.n.e.; wtedy to niedaleko ujścia rzeki Łaby zaczęli osadzać się Sasi. Zalążkiem dzisiejszego ogromnego miasta, rozpościerającego się na powierzchni 755 kilometrów kwadratowych i przewyższającego liczbą ludności Warszawę, był kościół wzniesiony przez Karola Wielkiego w IX wieku.

Wokół świątyni zbudowano warownię Hammaburg, która miała z czasem stać się Hamburgiem – jednym z najważniejszych miast portowych średniowiecza. Rzeką Łabą transportowano w głąb kontynentu ryby, sukna, kawę, kakao oraz wiele innych towarów, zaś w świat wyruszały beczki pełne doskonałego hamburskiego piwa. Choć spora część miasta została zrównana z ziemią podczas bombardowań w II wojnie światowej, w Hamburgu nadal czuć ducha historii.

Zanim zaczniemy wycieczkę, przekraczamy próg dworca, żeby w cieple, bez pośpiechu zastanowić się, dokąd pójść. Budynek wygląda interesująco: przeszklona konstrukcja, mieszcząca biura popularnych linii autokarowych, nie jest wielka, ale czysta i przyjemna estetycznie. W okienkach Sindbada, Becker Reisen czy EST konsultanci mówią po polsku, dzięki czemu jest to dobry punkt zaczepienia dla przyjezdnych.

Na razie jednak wszystko jest zamknięte, postanawiamy więc, że sprawdzimy, gdzie znajduje się nasz hotel. Po opuszczeniu dworca uderza nas siarczysty mróz, ale nie zwracamy na to większej uwagi. W końcu przyjechaliśmy tu, żeby zwiedzać.

Hotelowe centrum świata


Położona kilkadziesiąt metrów od dworca ulica Steindamm to prawdziwe hotelowe centrum świata; potknij się, a wpadniesz na lokal z noclegami. Wysoka klasa miesza się tu z przeciętnością, a dbałość z zaniedbaniem. Co prawda ulice Hamburga są zadziwiająco czyste – natkniesz się co najwyżej na niedopałki - ale elewacje mniejszych i starszych budynków zdążyły obrosnąć warstwą brudu i kontrastują ze szklanymi wieżami, wypolerowanymi do połysku.

Na pierwszy rzut oka możesz zorientować się, gdzie znajdziesz nocleg za mniej niż 40 euro za dobę. Nasz pokój ma kosztować tylko 37 euro, więc nie oczekujemy fajerwerków. I słusznie, bo Wikinger Hof to wąski hotel wciśnięty między dwa większe; budynek tak niepozorny, że łatwo można by go przeoczyć, przeskakując wzrokiem po nowocześniejszych, znacznie większych konstrukcjach.

Jest jeszcze coś w ulicy Steindamm; coś, co dostrzeżemy dopiero wieczorem. Wczesnym rankiem wzrok przyciągają podświetlone szyldy hoteli, ale po zapadnięciu zmroku dołączają do nich neony bardziej egzotycznych przybytków. Hotel, kasyno, sex shop, hotel, kasyno, sex shop – regularność jest zdumiewająca i zapewne nieprzypadkowa. Na razie jednak nieświadomie przechodzimy obok wygaszonych reklam, kierując się w stronę dworca kolejowego, który o tak wczesnej porze jest jedynym miejscem zdradzającym objawy życia.

Ciąg dalszy nastąpi

Bilety na autokary do Niemiec kupicie w portalu BiletyAutokarowe.pl. Serdecznie zapraszamy - zapewniamy najlepszą obsługę i ceny takie same jak u przewoźnika.
Niemcy
Zobacz moje zdjęcia z tej opowieści
ta opowieść ma kolejne części: 1|2|3| Następna

Zgłoś błąd / nadużycie » Przyjazne drukowanie »


reklamy:

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował.

Dodaj komentarz

Aby skomentować musisz się najpierw zalogować