Z wizytą w Raju Lego, 1.06.2011
Legoland
Pewnego majowego dnia ubiegłego roku (mieszkaliśmy wówczas w Wielkiej Brytanii), moja córka przybiegła od koleżanki z jakąś ulotką w ręku i z wypiekami na policzkach, jednym tchem wyrzuciła z siebie: „Mamo tato jedziemy do Legolandu Anastazja tam była z rodzicami i było tak świetnie że my musimy tam po prostu pojechać błagam Was pojedźmy tam jest tak świetnie że szok będę już zawsze grzeczna proszę…”
Gdyby nie to, że skończyło się jej powietrze w płucach i musiała odsapnąć, pewnie nadal nawijałaby o konieczności pojechania do Legolandu, bo każde dziecko po prostu MUSI tam pojechać.
Po niezwykle krótkich obradach w grupie wiekowej 18+ postanowiliśmy, że Dzień Dziecka w tym roku spędzamy w królestwie klocków Lego.
Najatrakcyjniejsza okazała się oferta online. Wybraliśmy opcję „1 dzień + 1 dzień gratis” z noclegiem w pobliskim hotelu.
1 czerwca przywitał nas z samego rana przepięknym słońcem i zapowiedzią niezwykle udanego dnia. Moim zadaniem jak zwykle było sprawdzenie czy wszystko zostało spakowane a pozostała dwójka z nadmiaru oksytocyny nie była w stanie mówić i myśleć o niczym innym jak tylko o celu naszej podróży.
Po półtorej godziny podróży samochodem dotarliśmy do mekki Lego-maniaków. Już sam parking potwierdził dane z sieci, że miejsce to odwiedza rocznie ok. 2 mln gości. Znalezienie wolnego miejsca dla naszego autka graniczyło niemal z cudem, ale jak wiadomo – „Dla chcącego…”, no i w końcu zakotwiczyliśmy.
Droga z parkingu do wejściowych bramek upłynęła nam na słuchaniu komplementów o tym, że jesteśmy najlepszymi rodzicami na świecie i że od dzisiaj nasza córka będzie już tylko coraz grzeczniejsza. W tę drugą część fajnie było uwierzyć przynajmniej przez chwilę.
Przy wejściu otrzymaliśmy specjalne naklejki, którymi, po uzupełnieniu naszymi danymi, okleiliśmy naszą córkę, aby w przypadku jej zagubienia (znając jej temperament, było to bardzo możliwe) każdy znalazca mógł do nas zadzwonić i upomnieć się o znaleźne.
Kolejne 8 godzin minęło nam na wspaniałej zabawie i … staniu w długich „ogonkach” do każdej atrakcji. Okazało się, że sprytne urządzenie Q-Bot, które można nabyć za dodatkową opłatą, to oszczędność czasu i uniknięcie największej zmory Legolandu – niekończących się kolejek. Do najpopularniejszych atrakcji można bowiem stać nawet godzinę. Tymczasem Q-Bot to urządzenie, które można zaprogramować tak, aby czas oczekiwania na daną przejażdżkę nie przekroczył 10 minut.
Cały Legoland podzielony jest na tematyczne krainy tak, aby każdy bez problemu mógł trafić w miejsce, które najbardziej go interesuje. W zależności od zainteresowań dzieciaki mają w czym wybierać.
Wyspa Piratów (Pirates Landing) oferuje:
- wielki drewniany tor przeszkód o różnym stopniu trudności, pełen łodzi i statków pirackich
- zaczarowany las, który zwabi nas odgłosami przyrody i zapewni miejsce na piknik dla całej rodziny
-płukanie złota, czyli atrakcję w której każdy młody poszukiwacz przygód będzie miał możliwość zdobycia medalu za znalezienie kilku bryłek złota (atrakcja dodatkowo płatna na miejscu)
- wielką kołyszącą się łódź, na której każdy potencjalny pirat poczuje się jak podczas prawdziwego sztormu 10 w skali Beauforta
- pełen niebezpieczeństw spływ łódkami wśród groźnych piratów, podczas którego grozi nam przemoknięcie do suchej nitki
Miniland to ogromna metropolia, składająca się z najważniejszych miejsc i budowli Europy i Stanów Zjednoczonych. Przy ich budowie zużyto ponad 40 milionów klocków Lego. Punkt obowiązkowy do zaliczenia podczas każdej wizyty w Legolandzie. Realizm i dokładność w odwzorowaniu poszczególnych projektów robi naprawdę ogromne wrażenie.
Duplo Land jest miejscem przeznaczonym dla naszych najmłodszych pociech. Poza polami do mini golfa, małymi karuzelkami i spływem łódkami baśniową krainą, znajdziemy tam kolorowy pociąg, który przewiezie nas dookoła parku, pontony, fontanny i mały kukiełkowy teatrzyk.
Raj dla miłośników pojazdów zmechanizowanych (Traffic) to miejsce, gdzie nasza pociecha:
- będzie miała okazję do zdobycia „prawdziwego” prawa jazdy w szkole Fiata (dokument dodatkowo płatny na miejscu),
- zostanie prawdziwym strażakiem podczas rodzinnego turnieju gaszenia pożaru
- pokona spływ prawdziwymi Lego łódkami
- przeżyje kontrolowany lot balonem
Lego City zaprasza nad zatokę na przedstawienie z udziałem prawdziwych piratów (godziny rozpoczęcia kolejnych show można znaleźć na ulotkach reklamowych Legolandu oraz przy zatoce), przejażdżkę Orient Expressem oraz do Sali gier, gdzie znajdują się chyba wszystkie młodzieżowe gry świata wyprodukowane na XBOX’a.
W Krainie przygód (Adventure Land), z pokładu żółtej łodzi podwodnej będziemy mieli okazję popatrzeć na żyjące pod wodą stworzonka (w tym prawdziwe rekiny i płaszczki), popływać czymś w rodzaju wodnego helikoptera, powspinać się na skałkach oraz wyruszyć do krainy małych dinozaurów.
Królestwo Faraonów (Kingdom of the Pharaohs) to urządzone w egipskim stylu miejsce pełne najróżniejszych karuzeli, katapult i piramid. W nim każdy młody poszukiwacz przygód znajdzie dla siebie coś wyjątkowego.
Ziemia Wikingów (Land of the Vikings) to zawiłe labirynty, zakręcone karuzele, odjechane celtyckie łodzie i wyjątkowo ekstremalny spływ rwącym korytem rzeki, po którym każdy bez wyjątku nie znajdzie na sobie ani jednej suchej nitki. Suszarki, które wysuszą każdego, od malucha do starszaka, są dostępne przy każdej „mokrej” atrakcji Legolandu, warto więc mieć przy sobie kilka 1-funtowych monet.
Królestwo Rycerzy (Knights Kingdom) oferuje m.in. mrożącą krew w żyłach przejażdżkę na grzbiecie smoka a także niezwykle szybką i zakręconą kolejkę zwaną Knights’ Quest.
W Imagination Centre oprócz możliwości budowania różnych dziwnych budowli z klocków Lego pod okiem specjalistów w tej dziedzinie, można również spróbować swoich sił na niezwykłej karuzeli napędzanej siłą ludzkich rąk, przejechać się kolejkę, umieszczoną ponad 6 metrów nad ziemią, z której rozpościera się piękny widok na Miniliand, udać się do kina 4D, gdzie oprócz efektów 3D zostaniemy potraktowani wiatrem, deszczem, śniegiem i ogniem (godziny i tytuły poszczególnych spektaklów możemy znaleźć na ulotkach, które dostaliśmy przy wejściu oraz przed samym kinem).
Przejście całego Legolandu i zwiedzenie każdej z krain w jeden dzień jest niemożliwe, zwłaszcza bez Q-Bota, dlatego opcja dwudniowego pobytu jest najlepszym rozwiązaniem.
Zmęczeni bieganiem, naładowani pozytywną energią i wygłodniali postanowiliśmy udać się na obiad.
Legoland oferuje szerokie zaplecze gastronomiczne dla swoich wygłodniałych gości. Znajdziemy tam bary z przekąskami i kanapkami, grilla, fast foody, restauracje a także kawiarnie, cukiernie oraz budki z lodami, napojami, etc.
My wybraliśmy restaurację City Walk Pizza & Pasta, gdzie za jednorazową opłatą jesz i pijesz ile chcesz. Restauracja oferuje szeroki wybór pizzy, makaronów z sosami i sałatek a także całą gamę napojów. Przyjemne, czyste i smaczne miejsce, które z przyjemnością Państwu polecam.
W Legolandzie nie mogło również zabraknąć kilkunastu sklepów z pamiątkami, w których oprócz klocków Lego, możemy zaopatrzyć nasze pociechy (oraz siebie) w ubrania oraz masę gadżetów sygnowanych znanym na całym świecie logo. Wybór jest ogromny. Od gadżetów z filmów i gier, długopisów, poprzez kubki, naklejki, breloki do kluczy, figurki, maskotki, na plecakach, zegarkach, grach i filmach Lego kończąc. Asortyment jest naprawdę imponujący i każdy znajdzie dla siebie coś fajnego na pamiątkę.
Największy wybór znajdziecie Państwo w Big Shop oraz Brick Brothers Souvenir Co. Ten drugi jest prawdziwym wielkim pamiątkowym imperium.
Ceny są wprost proporcjonalne do długości kolejek w Legolandzie, tak więc wskazane jest zabranie ze sobą dodatkowej gotówki.
Jak głosi strona internetowa Legolandu, w 2012 roku zostały otwarte dwa nowe sklepy – Lego Star Wars Store, który oferuje wyłącznie gadżety z „Gwiezdnych wojen” oraz Last Chance Marketplace – sklep z ofertami cenowymi, gdzie kupić można przecenione ubrania i zabawki.
Również w 2012 roku swoje podwoje otworzył Resort Hotel położony na terenie Legolandu.
Według zapewnień jest to miejsce, w którym każdy mały i duży Lego fan przeżyje przygodę życia.
Najtrudniej z Legolandu było nam wyjść. Nawet po dwóch dniach wypełnionych zabawą, odkrywaniem coraz to nowych atrakcji i szalonymi przeżyciami, nasza córka ciągle miała za mało emocji. Cóż, z pewną taką nieśmiałością, muszę przyznać, że my też. To niezwykłe miejsce przyciąga i czaruje wszystkich bez względu na wiek, bo tam każdy znów może na kilka godzin poczuć się dzieckiem.
Gdyby nie to, że skończyło się jej powietrze w płucach i musiała odsapnąć, pewnie nadal nawijałaby o konieczności pojechania do Legolandu, bo każde dziecko po prostu MUSI tam pojechać.
Po niezwykle krótkich obradach w grupie wiekowej 18+ postanowiliśmy, że Dzień Dziecka w tym roku spędzamy w królestwie klocków Lego.
Najatrakcyjniejsza okazała się oferta online. Wybraliśmy opcję „1 dzień + 1 dzień gratis” z noclegiem w pobliskim hotelu.
1 czerwca przywitał nas z samego rana przepięknym słońcem i zapowiedzią niezwykle udanego dnia. Moim zadaniem jak zwykle było sprawdzenie czy wszystko zostało spakowane a pozostała dwójka z nadmiaru oksytocyny nie była w stanie mówić i myśleć o niczym innym jak tylko o celu naszej podróży.
Po półtorej godziny podróży samochodem dotarliśmy do mekki Lego-maniaków. Już sam parking potwierdził dane z sieci, że miejsce to odwiedza rocznie ok. 2 mln gości. Znalezienie wolnego miejsca dla naszego autka graniczyło niemal z cudem, ale jak wiadomo – „Dla chcącego…”, no i w końcu zakotwiczyliśmy.
Droga z parkingu do wejściowych bramek upłynęła nam na słuchaniu komplementów o tym, że jesteśmy najlepszymi rodzicami na świecie i że od dzisiaj nasza córka będzie już tylko coraz grzeczniejsza. W tę drugą część fajnie było uwierzyć przynajmniej przez chwilę.
Przy wejściu otrzymaliśmy specjalne naklejki, którymi, po uzupełnieniu naszymi danymi, okleiliśmy naszą córkę, aby w przypadku jej zagubienia (znając jej temperament, było to bardzo możliwe) każdy znalazca mógł do nas zadzwonić i upomnieć się o znaleźne.
Kolejne 8 godzin minęło nam na wspaniałej zabawie i … staniu w długich „ogonkach” do każdej atrakcji. Okazało się, że sprytne urządzenie Q-Bot, które można nabyć za dodatkową opłatą, to oszczędność czasu i uniknięcie największej zmory Legolandu – niekończących się kolejek. Do najpopularniejszych atrakcji można bowiem stać nawet godzinę. Tymczasem Q-Bot to urządzenie, które można zaprogramować tak, aby czas oczekiwania na daną przejażdżkę nie przekroczył 10 minut.
Cały Legoland podzielony jest na tematyczne krainy tak, aby każdy bez problemu mógł trafić w miejsce, które najbardziej go interesuje. W zależności od zainteresowań dzieciaki mają w czym wybierać.
Wyspa Piratów (Pirates Landing) oferuje:
- wielki drewniany tor przeszkód o różnym stopniu trudności, pełen łodzi i statków pirackich
- zaczarowany las, który zwabi nas odgłosami przyrody i zapewni miejsce na piknik dla całej rodziny
-płukanie złota, czyli atrakcję w której każdy młody poszukiwacz przygód będzie miał możliwość zdobycia medalu za znalezienie kilku bryłek złota (atrakcja dodatkowo płatna na miejscu)
- wielką kołyszącą się łódź, na której każdy potencjalny pirat poczuje się jak podczas prawdziwego sztormu 10 w skali Beauforta
- pełen niebezpieczeństw spływ łódkami wśród groźnych piratów, podczas którego grozi nam przemoknięcie do suchej nitki
Miniland to ogromna metropolia, składająca się z najważniejszych miejsc i budowli Europy i Stanów Zjednoczonych. Przy ich budowie zużyto ponad 40 milionów klocków Lego. Punkt obowiązkowy do zaliczenia podczas każdej wizyty w Legolandzie. Realizm i dokładność w odwzorowaniu poszczególnych projektów robi naprawdę ogromne wrażenie.
Duplo Land jest miejscem przeznaczonym dla naszych najmłodszych pociech. Poza polami do mini golfa, małymi karuzelkami i spływem łódkami baśniową krainą, znajdziemy tam kolorowy pociąg, który przewiezie nas dookoła parku, pontony, fontanny i mały kukiełkowy teatrzyk.
Raj dla miłośników pojazdów zmechanizowanych (Traffic) to miejsce, gdzie nasza pociecha:
- będzie miała okazję do zdobycia „prawdziwego” prawa jazdy w szkole Fiata (dokument dodatkowo płatny na miejscu),
- zostanie prawdziwym strażakiem podczas rodzinnego turnieju gaszenia pożaru
- pokona spływ prawdziwymi Lego łódkami
- przeżyje kontrolowany lot balonem
Lego City zaprasza nad zatokę na przedstawienie z udziałem prawdziwych piratów (godziny rozpoczęcia kolejnych show można znaleźć na ulotkach reklamowych Legolandu oraz przy zatoce), przejażdżkę Orient Expressem oraz do Sali gier, gdzie znajdują się chyba wszystkie młodzieżowe gry świata wyprodukowane na XBOX’a.
W Krainie przygód (Adventure Land), z pokładu żółtej łodzi podwodnej będziemy mieli okazję popatrzeć na żyjące pod wodą stworzonka (w tym prawdziwe rekiny i płaszczki), popływać czymś w rodzaju wodnego helikoptera, powspinać się na skałkach oraz wyruszyć do krainy małych dinozaurów.
Królestwo Faraonów (Kingdom of the Pharaohs) to urządzone w egipskim stylu miejsce pełne najróżniejszych karuzeli, katapult i piramid. W nim każdy młody poszukiwacz przygód znajdzie dla siebie coś wyjątkowego.
Ziemia Wikingów (Land of the Vikings) to zawiłe labirynty, zakręcone karuzele, odjechane celtyckie łodzie i wyjątkowo ekstremalny spływ rwącym korytem rzeki, po którym każdy bez wyjątku nie znajdzie na sobie ani jednej suchej nitki. Suszarki, które wysuszą każdego, od malucha do starszaka, są dostępne przy każdej „mokrej” atrakcji Legolandu, warto więc mieć przy sobie kilka 1-funtowych monet.
Królestwo Rycerzy (Knights Kingdom) oferuje m.in. mrożącą krew w żyłach przejażdżkę na grzbiecie smoka a także niezwykle szybką i zakręconą kolejkę zwaną Knights’ Quest.
W Imagination Centre oprócz możliwości budowania różnych dziwnych budowli z klocków Lego pod okiem specjalistów w tej dziedzinie, można również spróbować swoich sił na niezwykłej karuzeli napędzanej siłą ludzkich rąk, przejechać się kolejkę, umieszczoną ponad 6 metrów nad ziemią, z której rozpościera się piękny widok na Miniliand, udać się do kina 4D, gdzie oprócz efektów 3D zostaniemy potraktowani wiatrem, deszczem, śniegiem i ogniem (godziny i tytuły poszczególnych spektaklów możemy znaleźć na ulotkach, które dostaliśmy przy wejściu oraz przed samym kinem).
Przejście całego Legolandu i zwiedzenie każdej z krain w jeden dzień jest niemożliwe, zwłaszcza bez Q-Bota, dlatego opcja dwudniowego pobytu jest najlepszym rozwiązaniem.
Zmęczeni bieganiem, naładowani pozytywną energią i wygłodniali postanowiliśmy udać się na obiad.
Legoland oferuje szerokie zaplecze gastronomiczne dla swoich wygłodniałych gości. Znajdziemy tam bary z przekąskami i kanapkami, grilla, fast foody, restauracje a także kawiarnie, cukiernie oraz budki z lodami, napojami, etc.
My wybraliśmy restaurację City Walk Pizza & Pasta, gdzie za jednorazową opłatą jesz i pijesz ile chcesz. Restauracja oferuje szeroki wybór pizzy, makaronów z sosami i sałatek a także całą gamę napojów. Przyjemne, czyste i smaczne miejsce, które z przyjemnością Państwu polecam.
W Legolandzie nie mogło również zabraknąć kilkunastu sklepów z pamiątkami, w których oprócz klocków Lego, możemy zaopatrzyć nasze pociechy (oraz siebie) w ubrania oraz masę gadżetów sygnowanych znanym na całym świecie logo. Wybór jest ogromny. Od gadżetów z filmów i gier, długopisów, poprzez kubki, naklejki, breloki do kluczy, figurki, maskotki, na plecakach, zegarkach, grach i filmach Lego kończąc. Asortyment jest naprawdę imponujący i każdy znajdzie dla siebie coś fajnego na pamiątkę.
Największy wybór znajdziecie Państwo w Big Shop oraz Brick Brothers Souvenir Co. Ten drugi jest prawdziwym wielkim pamiątkowym imperium.
Ceny są wprost proporcjonalne do długości kolejek w Legolandzie, tak więc wskazane jest zabranie ze sobą dodatkowej gotówki.
Jak głosi strona internetowa Legolandu, w 2012 roku zostały otwarte dwa nowe sklepy – Lego Star Wars Store, który oferuje wyłącznie gadżety z „Gwiezdnych wojen” oraz Last Chance Marketplace – sklep z ofertami cenowymi, gdzie kupić można przecenione ubrania i zabawki.
Również w 2012 roku swoje podwoje otworzył Resort Hotel położony na terenie Legolandu.
Według zapewnień jest to miejsce, w którym każdy mały i duży Lego fan przeżyje przygodę życia.
Najtrudniej z Legolandu było nam wyjść. Nawet po dwóch dniach wypełnionych zabawą, odkrywaniem coraz to nowych atrakcji i szalonymi przeżyciami, nasza córka ciągle miała za mało emocji. Cóż, z pewną taką nieśmiałością, muszę przyznać, że my też. To niezwykłe miejsce przyciąga i czaruje wszystkich bez względu na wiek, bo tam każdy znów może na kilka godzin poczuć się dzieckiem.
Zgłoś błąd / nadużycie » Przyjazne drukowanie »
Dodaj komentarz
Aby skomentować musisz się najpierw zalogować
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował.