Co tam, panie, w turystyce? #1
W długi majowy weekend aż dwa samoloty LOT-u zaliczyły własny niefortunny incydent: jeden podczas kołowania zahaczył o maszynę Lufthansy, drugi nie wystartował przez wyciek paliwa. Niefart? Owszem, ale to nie znaczy, że linia ma pecha.
Można odnieść wrażenie, że LOT jest kreowany na narodowego pechowca: nie wiedzie mu się, oj, nie wiedzie. Dreamlinery zamiast zbawić, wpędziły przewoźnika w jeszcze większe kłopoty, a jego działalność po prostu się nie opłaca, bo wiele przelotów zamiast zysku przynosi straty. Ale co zrobić? Przecież działać trzeba. Nie możemy nie mieć narodowego przewoźnika, a skoro już mamy, nie może być tak, żeby nie latał tam, gdzie lata prywatna konkurencja. Czy aby na pewno?
Nieważne. Zostawmy opinie samym sobie i bezlitośnie skupmy się na faktach - a w zasadzie na tym jednym, najważniejszym fakcie. W ostatnich trzynastu latach LOT wygenerował stratę w wysokości 4 miliardów złotych. Jesteś już pod wrażeniem?
Pech nie ma ze stratą LOT-u nic wspólnego. To wina wymieniania prezesów częściej niż raz do roku, wyprzedawania rentownych spółek i niedostosowania oferty do możliwości floty - i vice versa, czyli możliwości floty do oferty. LOT zużywał zbyt dużo paliwa i przewoził zbyt małą liczbę pasażerów, by działać rentownie - czego przyczyny są złożone, ale skutki takie proste.
Pomniejsze kłopoty, takie jak hojne obdarowywanie wybranych osób darmowymi biletami, czy też nie zawsze korzystne dla spółki warunki zatrudnienia pracowników, to krople w morzu prawdziwych przyczyn obecnej sytuacji przewoźnika. Sytuacji, która jest tak zła, że linia próbująca desperacko się sprywatyzować, nie może znaleźć potencjalnych kupców (choć owszem, niekorzystne warunki wykupu też robią swoje).
Jeżeli nadal twierdzisz, że LOT ma pecha, pomagasz w zdjęciu z winnych odpowiedzialności za nietrafione decyzje, które doprowadziły do zaprzepaszczenia gargantuicznej sumy pieniędzy. Także twoich pieniędzy, które trafiają do spółki w ramach najwyższej państwowej zapomogi, jaką widziała polska branża lotnicza. Eksperci coraz częściej i coraz głośniej mówią o tym, że LOT powinien upaść, ale głównym jego problemem jest to, że nie może - ponieważ nie chcemy mu na to pozwolić.
LOT ma się czym poszczycić: jest jedną z najstarszych nadal działających europejskich linii lotniczych. To jednak nie usprawiedliwia jego trwania. Czy wyobrażacie sobie prywatną firmę, która przez dekadę generuje miliardowe straty i nadal jest podtrzymywana przy życiu? W tym przypadku sprawdza się stara zasada: jeśli coś już na pierwszy rzut oka wydaje się bezsensowne, to najprawdopodobniej takie jest.
Zobacz także: Tydzień w transporcie: paszport jest passe?
* * *
Felieton - pierwszy z cotygodniowej serii - dostarczyły portale Lotnicze-Bilety.pl i BiletyAutokarowe.pl. W tym drugim kupisz bilety autokarowe Sindbad, Becker Reisen, Polonia Transport oraz ponad 90 innych linii. Niedawno dodaliśmy możliwość oceniania linii autokarowych, więc odwiedź nas i podziel się wrażeniami z podróży!
Poglądy autora nie są oficjalnym stanowiskiem redakcji.
Zgłoś błąd » Przyjazne drukowanie »
tagi: Ciekawostki ze świata, PLL LOT, Podróże, Turystyka
Dodaj komentarz
Aby skomentować musisz się najpierw zalogować
Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował.