Luwr niezwykły: Mona Lisa i 23 oblicza ducha

Taki jest właśnie problem Luwru, jak i każdej zresztą przepastnej galerii, która w swoich zasobach ma dzieła wybitne. To do nich bowiem ustawiają się od rana do wieczora kolejki i po prostu nie sposób spokojnie ich pokontemplować.

A Luwr ma ich rzeczywiście sporo. Jest tu i Wenus z Milo, a także grecka Afrodyta - najsłynniejszy starożytny posąg kobiety, przepiękna głowa młodzieńca z Benevento (małej miejscowości w południowych Włoszech, w okolicach Neapolu), kodeks Hammurabiego głoszący: „oko za oko ząb za ząb”, „Wesele w Kanie Galilejskiej” Veronese. Nie da się obejrzeć wszystkiego.

Najlepiej wybrać sobie jeden temat, na przykład fascynujące malarstwo francuskie XIX w., co ja uczyniłam. I była to uczta wspaniała, doskonały wstęp do mojej wycieczki po Paryżu, która tak chciałam, aby była niebanalna.

Czytaj wiadomości z Francji

W przestrzennej sali o wysokich stropach wiszą gigantyczne płótna Eugene'a Delacroixa - w tym „Wolność wiodąca lud na barykady” i Theodore'a Gericaulta – „Tratwa Meduzy”. Tu obrazy grają każdym elementem, każdy z bohaterów tratwy opowiada inna historię... Jest czas na kontemplację obrazów, bo po środku sali stoją eleganckie, stylowe długie taborety kryte welurem, a przede wszystkim nie ma tłumów.

Luwr, mimo swojej gigantycznej powierzchni, jest bardzo logicznie zaprojektowany tak, że każdy wybierze coś dla siebie, od starożytnego Egiptu, Orientu i Grecji, malarstwo włoskie, francuskie i hiszpańskie po rzeźbę tych krajów.

Zobacz także: Städel czyli jak przyciągnąć do muzeum ponad 400 tys. turystów?

My polecamy aktualną wystawę obrazów Delacroix, mniej znanego jako malarza kwiatów, oraz spotkanie z duchem, którego powołał do istnienia współczesny artysta Enki Bilal. W jaki sposób? A to już odkryjecie sami. Jedno możemy zdradzić, ten duch ma aż 23 oblicza.