kraj:
Egipt
, Wycieczka objazdowa autor: eryk2k1
07-12-2012 17:12, ocena: 0.00/0 komentarzy: 0

Egipt 7+7 Triada Zwiedzanie cz. 16, 18.09-02.10.04r.

Dzień 15 - ostatni

Droga w Egipcie - Egipt – relacje z podróży
Dzień zaczyna się o godzinie 2:30 czyli po jakichś …dwóch godzinach snu. Jak zawsze dzwonią z recepcji i nas budzą (tak było we wszystkich hotelach na trasie objazdu).

Po raz pierwszy plan Triady na wyjeździe trochę się rozsypał. Miały być planowo o 2:50 wyłożone bagaże za drzwi pokoju i tak uczyniliśmy. Pojawił się jednak problem, bo cześć osób stwierdziła, że chce sama znieść swoje bagaże, aby być pewnym że dotrą one w ostatni dzień do autokaru. My nasze wystawiliśmy za pokój i jak się okazało nic nie wskazywało na to, że ktoś je do autobusu zaniesie. W końcu sami je znosimy a na pytanie nowego pilota Triady (bo jak pisałem p. Magda pojechała na kolejny objazd) dlaczego znosimy sami, powiedział, że ktoś z grupy poprosił żeby samemu znosić. Na pewno nie my prosiliśmy wiec, czemu za nas zdecydowano? O 2:30 po 2h snu ciężko ustać na nogach a co dopiero dźwigać bagaże, ale trudno.

Godzina 3:10, zaplanowany wyjazd autokaru, ale drobny szczegół - autokaru nie ma. Spóźnił się prawie godzinę, wszyscy wkurzeni na maksa, po co było tak wcześnie wstawać?

W końcu ruszamy. Autobus już inny, nie ten, co nas woził podczas całego objazdu. Ten jest gorszy, nie wygodny, cala podroż do Hurghady to dramat, zasnąłem może na 1h. Wracamy nowo wybudowaną obwodnicą. Piękna droga, caluteńki czas prawie prosto, praktycznie zero zakrętów (600km.). Po drodze widzimy rafinerie, morze (na które możemy już tylko patrzeć) ciągnie się większość drogi po lewej stronie. Widzimy znów jak busik leży w rowie na dachu, może kierowca zasnął? Tam kompletnie na drodze nic się nie dzieje, cały czas monotonna jazda prosto.

Na lotnisko docieramy o 10:30. Pilot przestrzega, że karą za wywiezienie czegokolwiek z Egiptu z morza jest 500$ i nie ważne czy znalazło się to na plaży, kupiło na targu i czy jest to wielkości 2 cm.

Po odprawie chodzimy po sklepach bezcłowych. Są w środku dwa Duty Free oraz kilkanaście sklepików z pamiątkami. To dla tych, co zapomnieli coś kupić - jednak ceny tam mają bardzo duże. Za chałwę, która normalnie w sklepie kosztuje 4 LE sprzedawca chce 5$.

Samolot rusza z opóźnieniem chyba 10-cio minutowym, naszym kapitanem jest p. Wieczorek z tego co wiem jest to mistrz w swoim fachu. Rzeczywiście lot cudowny, tak poprowadzony, że nie czuje się praktycznie zmian ciśnień. Lecę po raz pierwszy w dzień! Niesamowite wrażenie widzieć tak daleko ciągnącą się ziemię, wszystko takie malutkie. Wpierw cudowne morze czerwone - z lotu ptaka wygląda niesamowicie! Wszędzie turkusowy kolor, wysepki i stateczki. Później pustynia. Staramy się dojrzeć piramidy przelatując nad Kairem - na próżno. ani znajomi po lewej stronie ani my po prawej ich nie widzimy - może były centralnie pod samolotem? :-)

Zaczyna się robić zielono i zaczynają się pojawiać chmury /długo ich nie widzieliśmy/ - w pewnym momencie pod nami, gdzie nie sięgnie się wzorkiem. są tylko chmury. Wygląda to jak planeta z waty cukrowej czy ze śniegu! Później już jest bardzo zielono, docieramy nad Europę. Lądowanie super profesjonalne, nie czuć nawet zetknięcia z ziemia, następują brawa i jesteśmy w Polsce. Tu mila niespodzianka, na zewnątrz 16 stopni, nie musimy przebierać się z krótkich spodenek.

Następuje oczekiwanie na odjazd autokaru do Krakowa. Autokar przyjechał idealnie o czasie, przywiózł zresztą nowych turystów lecących do Hurghady. Do Krakowa docieramy gdzieś kolo 20:00.

Jestem strasznie zmęczony tym maratonem. Z pełną świadomością już mogę potwierdzić, że wołałbym wpierw zwiedzać a później odpoczywać.

Podsumowanie

Egipt jest niesamowity w każdym względzie. Totalnie różny, wspaniały, egzotyczny. Rewelacyjny ze swoimi zabytkami, szokujący z bogactwem morza RED SEA! Zabytki w większości robią ogromne wrażenie, zwłaszcza piramidy! Zakochałem się natomiast w morzu czerwonym, eh łza się kręci w oku jak przypomnę sobie rafę i jej mieszkańców. Aby zaś nie pisać tylko w samych superlatywach o Egipcie mogę napisać in minus, że na dłuższą metę męczący są Egipcjanie. Ale to naprawdę nie jest wcale problem. Następnym razem z czystym sumieniem pojadę do Egiptu tylko leżeć, bo kraj praktycznie cały widziałem (teraz z perspektywy już tylu lat od tej podróży, mogę napisać, że wracałem do Egiptu jeszcze kilka razy już tylko nad Morze Czerwone – do Marsa El Alam).

Jak już pisałem, wolałbym wpierw zwiedzać a później wypoczywać. Cała jazda na trasie objazdu to ogromny wysiłek, wczesne wstawanie, dużo obiektów do obejrzenia. Ale to wszystko nic w porównaniu z powrotem. Powrót to swoistego rodzaju maraton, pisząc te słowa sporo po powrocie muszę stwierdzić, że nie wiedziałem co się ze mną dzieje, jeszcze kilka dni po przylocie do kraju! Jest to oczywiście moja subiektywna ocena. Np. Marcin z Anią później mówili, że dla nich tak było lepiej.

Jako ostatnie podkreślę, że jestem bardzo zadowolony z całości wypoczynku zorganizowanego przez firmę BP Triada. Dużo się czyta na Internecie złych rzeczy o różnych biurach podróży. Z moich obserwacji co poniektórych turystów, z którymi zwiedzaliśmy, przestaję się dziwić skąd pojawiają się takie opinie. Ludzie potrafią być na wyjeździe bardzo zmanierowani. Przeszkadza im każdy drobiazg. Często wynika to z nieznajomości nawet w podstawowym stopniu języka angielskiego. Ciężko im się jest dogadać, oczekują więc, że będą prowadzeni przez rezydentów czy pilotów jak dzieci za rączkę!

Wyciągajcie z informacji, z opowieści ludzi tylko te rzeczy, które uważacie, że Wam się przydadzą (łącznie z tą relacją), zwłaszcza narzekania dzielcie przez pół. Pozdrawiam serdecznie.
Widok z samolotu, Egipt - Egipt
Zobacz moje zdjęcia z tej opowieści
ta opowieść ma kolejne części: Poprzednia 1|2..14|15|16|

Zgłoś błąd / nadużycie » Przyjazne drukowanie »


reklamy:

Komentarze

Nikt jeszcze nie skomentował.

Dodaj komentarz

Aby skomentować musisz się najpierw zalogować